PODZIEL SIĘ

Inwestycje grupowe – jaką drogą pokonują nasze pieniądze

W poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się czym jest inwestowanie grupowe co w prosty sposób wyłożył nam doświadczony biznesmen Sylwester Salach, który prowadzi od lat tego typu inwestycje z dużym powodzeniem. Tym razem postanowiliśmy zapytać go o cały przebieg tego typu przedsięwzięć – powiedzmy, że zdecydowaliśmy się wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy złotych na inwestycję w tak modną ostatnimi czasy energetykę odnawialną – w tym przypadku w wiatrową. Krok po kroku wyjaśnia on nam jaką drogę przechodzą nasze złotówki od momentu gdy wpłacimy je na poczet projektu do uzyskania z niego stabilnego dochodu.

Naszym pierwszym krokiem, oczywiście już po wybraniu odpowiedniej dla nas oferty inwestycyjnej, jest wybór lokalizacji w oparciu o średnią prędkość wiatru. W przypadku energetyki wiatrowej jest ona kluczowa dla powodzenia i przyszłej opłacalności całego przedsięwzięcia, bowiem nikt nie będzie zarabiał na wiatrakach stojących z powodu braku wiatru. Na całe szczęście nasz kraj znajduje się niemal w całości w strefie III według skali Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej co oznacza, że wiatr jest tam dla tego typu inwestycji korzystny (a w wielu miejscach są to klasy II i I czyli odpowiednio bardzo i wybitnie korzystny; jedynie na południowym zachodzie Polski znajduje się obszar, w którym wiatr opisany został jako mało korzystny).

No dobrze, lokalizację już mamy, co dalej? Znając miejsce gdzie nasza inwestycja ma fizycznie powstać udajemy się do notariusza, przed którym zawieramy umowę kupna-sprzedaży udziałów w całej inwestycji (np. spółka z o.o. lub spółka akcyjna), a po jej spisaniu umowa rejestrowana jest w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS).

W kolejnym kroku już jako współwłaściciel inwestycji możemy oczywiście obserwować faktyczne prace o których przebiegu możemy cały czas decydować. Decyzje takie podejmowane są na walnych zgromadzeniach, podczas których podsumowywane są kolejne okresy prac.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to już w ciągu roku, dwóch, trzech czy pięciu (to oczywiście orientacyjny czas, finalnie zależy on bowiem od wielu czynników takich jak chociażby rozmiar inwestycji czy też stopień jej skomplikowania oraz etapu zaawansowani w którym dołączyliśmy do projektu) mamy działającą farmę wiatrową, która w ciągu kolejnych kilku-kilkunastu lat powinna się zwrócić w całości i przynosić czysty zysk. Chociaż nie to jest najważniejsze, czasem warto aby mieć taki systematyczny stały dochód nie z własnej pracy – tylko właśnie z takiej pasywnej inwestycji. To daje niezależność finansową.