PODZIEL SIĘ

Wolny rynek jest jedną z tych rzeczy, która dla danego państwa stanowi obszar swoistego tabu. Bardzo wiele krajów wpada na pomysł, aby poddać kontroli wolny rynek w ich kraju.

Taka kontrola przybiera najczęściej bardzo zabawne formy, a niekiedy wręcz komiczne. Właśnie taką sytuację można zaobserwować w Egipcie, który usiłował regulować kursy walut. Efektem takiego procederu był niesamowity rozrost czarnego rynku, czyli nielegalnego handlu walutami. Statystyki podają, że tysiące Egipcjan parają się tym procederem, a rząd ma ogromny problem, który niejako sam sobie stworzył.

Kantor to miejsce, które w Egipcie jest raczej już rzadko odwiedzane. Rząd nałożył ponad rok temu ograniczenia, których celem było uderzenie w czarny rynek, na którym działa niejeden kantor walutowy. Coraz więcej właścicieli firm skłania się ku korzystaniu z nielegalnej waluty, gdyż ta odpowiednia jest najzwyczajniej nie opłacalna. Wspomniany egipski czarny rynek narodził się już ponad 5 lat temu, kiedy to miały miejsce rozruchy związane z „arabską wiosną”. Były to wydarzenia, które bardzo skutecznie odstraszyły turystów oraz zagranicznych inwestorów.

Rząd jak zwykle chciał dobrze, więc rok temu nałożył ograniczenia dotyczące wypłaty walut z kont oraz na depozyty. Jak już wspomniałem, ten proceder zadziałał zupełnie odwrotnie i przyczynił się do istnego rozkwitu czarnego rynku. Warto przytoczyć tutaj o jakie kwoty konkretnie chodzi, aby naocznie móc się przekonać o sile tego nielegalnego interesu. W dniu 10 marca bieżącego roku, dolar kosztował na czarnym rynku około 9,8 egipskiego funta, zaś oficjalny kurs rządowy wynosił zaledwie 7,73 funta. Nielegalny kantor internetowy raczej nie ma szans zaistnieć na czarnym rynku, lecz popularni cinkciarze wracają do akcji. Jaki będzie finał tej akcji? Tego zapewne nie wie nikt, lecz egipski rząd ma bardzo poważny problem, który sam sobie zgotował i również sam musi podjąć się jego rozwiązania. Bardzo wiele ludzi dorobiło się milionów dzięki tej sytuacji, gdyż zaczęli kupować i sprzedawać walutę. Mieszkańcy Egiptu coraz częściej podróżują również za granicę, aby wycofać tam swoje dolary z kart kredytowych, a następnie zamienić je na funty i sprzedać w obrębie czarnego rynku. Jak widać, przedsiębiorczość może mieć wiele stron, również tych negatywnych.